Marmorin – transkrypcja

Marmorin Prestige Collection. Firma marmorin stworzyła taką ekskluzywną linię kilku modeli umywalek i wanien stworzonych przez architektów dla architektów czy coś takiego właśnie top. I temat był zupełnie otwarty. Mieliśmy właśnie jedną wannę, trzy umywalki. Każda z nich mi się z czymś skojarzyła. Miałem trochę czasu, żeby przemyśleć sobie sprawę. Dostałem katalog produktowy. Pięknie wykonany wszystkie parametry tak jak oglądasz katalogi wszystkich innych produktów. No i myślę co z tym zrobić ? Największym wyzwaniem chyba była Jena czyli ta wanna wielka, która sama w sobie wygląda jak jakiś tulipan czy coś gigantycznego zresztą widać to fajnie na zdjęciach. Wymyśliłem taką sytuację… Oczywiście ważne jest to żeby znowu wrócić do mega punktu zapalnego, którym jest lokalizacja, gdzie to wszystko zrobić ? Mówię sobie kurde pałac ? Może coś innego… I finalnie przyszedł mi pomysł najbardziej oczywisty,  obczaić jak wygląda fabryka, jak wygląda to miejsce, gdzie powstają te produkty. I to się okazał strzał w dziesiątkę. Pojechałem w okolice Wschowy właśnie do fabryki marmorin, gdzie był absolutnie mój świat. Tam były wiecie maszyneria… jakiś formy do tworzenia tych różnych wzorów, regały, konstrukcje stalowe. Wszystkie takie, które stanowiły o surowości, o czymś takim raczej ponurym i ciężkim. Znowu co pozwala na zkontrastowanie i wybicie jakby tego piękna, które uosabia właśnie modelka nasza bohaterka sesji. Po przedstawieniu koncepcji takich storyboardów. Storyboardy jak wspomniałem robię bardzo prosty sposób. Foty telefonem miejsca, które mi się podobają. Obserwuje, w którym miejscu, o której godzinie jak jest światło. To jest też bardzo ważne, nie. Że o 9:00 rano w tym miejscu jest petarda, tak. A o 15:00 nie ma już nic! Także trzeba to sprytnie zaplanować w swoim procesie dnia, żebym w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu się znaleźć. Oczywiście jeżeli pracujesz ze światłem dziennym. Przy sztucznym jest zupełnie inna historia możesz sobie tam otworzyć jak chcesz. Tutaj była taka sytuacja trochę mieszana dużo było sztucznego światła zwróćcie uwagę na to że posługuje się jarzeniówkami, soft boxami z lampą halogenową. Takie proste oświetlenie ale bardzo klimatyczne. Jena. Duża wanna stwierdziłem, że ona jest tak dużo że może zanurzyć się w niej wręcz każda osoba. Czyli potraktowałem to nie jaką wannę tylko jest taki obiekt, kielich do którego można zostać opuszczonym tak uroczyście. I stworzyłem z tego historię gdzie modelka wisi podwieszona. Ja nie wiem w ogóle mam takich fetyszy na podwieszanie modelek w różnych sytuacjach. Jak tak patrzę wstecz to mnóstwo w takich przykładów w moim portfolio, gdzie można by zrobić tylko wystawę z wiszącymi modelkami na różne sposoby, ale jest coś takiego eterycznego, magicznego i niepowtarzalnego w tym stanie nieważkości, nie. Dlatego poprosiłem firmę Marmorin, żeby mi pomogli skonstruować taką konstrukcję alpinistyczną wręcz, która pozwalałaby na to żeby jeden z modeli przytrzymywał dziewczynę, która zostaje powolutku opuszczana nad nad wanną. Jako główne źródło światła służyła mi zwykła, techniczna taka fabryczna jarzeniówka, która dawała takich snop światła właśnie koncentrowała całą scenę na wannie i na na dziewczynie, która opada nad nią. Adam Kruczek się niesamowitą taką inwencję twórczą wykazał. Stworzył razem z Elą Maksimiuk, która też stylizowała razem z Adamem kruczkiem tą sesję. Stworzyli niesamowite stroje. Zależało mi na tym, żeby Ci statyści byli bardzo elegancko ubrani. Muszka, smoking, ale też chciałem ich  troszeczkę odrealnić w taki sposób, żeby oni nie byli rozpoznawalni jako konkretne osoby. W tym celu właśnie Adam stworzył tylko było hasło maska… nie powiedziałem jaka, co, gdzie. I właśnie piękne maski z takiej masy papierowo jakiejś tam stworzył Adam Kruczek. Taki geometryczne maski, które się po prostu nakłada na siebie fajnie to widać w filmie i oni dzięki temu byli obecni. Każdy ma tam swoją rolę i uwagę się na nich nie skupia w ogóle właśnie faceci bardzo często dopełniają ten kadrl tak samo jak na klatce schodowej Noti jest dwóch panów, którzy są mocnym elementem obrazu i tworzą tą historię. Bez nich nie byłoby tej historii, ale najważniejsza jest zawsze kobieta. Wymyśliłem sobie kolejny kadr, który był taki powiedzmy odrealniony. Starałem się nie używać tych przedmiotów jak do czego zostały stworzone. Czyli to nie były dla mnie umywalki.  To były dzieła sztuki niezależne. Jeden z nich przypominał mi taką ażurową koronę czyli jakby coś co można by nałożyć na  na głowę i z tego zrobić coś jako insygnia władzy. Coś czemu można by nadać właśnie take szczególne znaczenie. I tutaj to skojarzenie pozwoliło mi skonstruować znowu tym razem nie podnieśliśmy modelki, ale podwieśiliśmy ten nasz produkt, tak. Czyli umywalkę, która była elementem sceny koronacji modelki.I żeby tą koronację  jakoś tak osadzić w jakim kontekście, żeby dać ten sygnał, że o co tu chodzi prawda ? Że nad laską wisi jakaś umywalka tu stoją jacyś kolesie o co mu chodzi? Żeby to dopełnić właśnie przekazem potrzebowałem miecz. Miecz przy którym klęczy sobie modelka i po prostu czeka, aż ktoś jej nałoży na głowę ten… element czy dowód uznania. No i tutaj pierwszym problemem było to, że ta umywalkowa była cholernie ciężka. Nie do utrzymania przez człowieka, dlatego znowu musieliśmy ją podwiesić delikatnie zainstalować i de facto pod wiszącą umywalkę wkoponowaliśmy modelkę do tego doszli dwaj panowie z tych samych masach w tych strojach takich swoich elegancki, ale jednak anonimowych. Oni właśnie trzymali ten obiekt no i całości dopełnił miecz, którego nie mogę nigdzie znaleźć. Mówię sobie antykwariaty, giełdy staroci. Szukałem i nic mi nie pasowało. Fantastyczni ludzie z marmorinu postanowili go zrobić po prostu na potrzeby sesji ze stali. Oczywiście symbolicznym takim miecz jako obiekt jako taki artefakt preparowany, który idealnie pasował. Miałem w zanadrzu jakąś tam szable skądś tam wyciągniętą, ale ten miecz w tym miejscu zrobił absolutną robotę i dopełnił całego przekazu. Trzeci obiekt, który był przedmiotem mojej sesji przypominał taką małą łupinkę. To mi się skojarzyło z kołyska dla dziecka. Z czymś takim bardzo delikatnym czymś zupełnie… Nie wiem skąd mi się takie takie skojarzenia biorą. To chyba nawet Agata Polak, która była moją ówczesną agentką to ona chyba mi nawet zasugerowała to skojarzenie i faktycznie właśnie wyszło to fantastycznie, bo zrobiliśmy z tego taki portret maryjny troszkę tak czy nie ma tam dzieciątka, ale modelka nasza trzyma bardzo czule ten obiekt. Do tego Ela na hasło właśnie Maryjka stworzyła z Adamem kluczykiem odpowiednią stylizację, która robi wrażenie aureoli i to wszystko ten mały elementy budują przekaz, który nie jest taki wprost, ale daje po prostu to wrażenie na którym nam zależy, że stoi za tym jakaś historia, jakaś aura jakiś coś coś co właśnie rodzice sobie pytanie o co to chodz?i że jakby nie musisz wprost na to odpowiadać, ale to czujesz. I ostatni taki element, który też jest taki kurczę trochę kościelny co by tu dużo mówić, ale też inspiracja zaczerpnięta z filmu. Adwokat diabła – Al Pacino wchodzący do kościoła. Mój czwarty obiekt zdjęciowych właśnie umywalka Flora, która troszeczkę mi przypominała pojemnik do wody święconej. Poprosiłem Kamilę, żeby odegrała tą sytuację nie marzę filmową 1-1. Piękna stylizacja! W tej sesji wszystko było szyte. Nic nie było gotowe. Wszystko było spreparowane ręcznie robione przez Elę i Adama, także ogromny szacun za to  i tak mi tutaj Kamila po prostu za tą umywalką napełnioną wodą, gdzie jedynym wyzwaniem było to jak oddać właśnie ten żar się pięknie unosi. Żeby ten dymek było ewidentnie widać. To trzeba było fajnie poświecić znaczy że oprócz przedniego światła Potrzebna była kontra, która wydobędzie na ciemnym tle zarys tego dymu. Pytanie techniczne było jak ten dym uzyskać. Próby były różne widać na na filmie też że tam nawet palnikiem podgrzewaliśmy kawałek prętu czy rury żeby go tam zamoczyć żeby był ten efekt, a to wszystko nie dawało tej właściwej konsystencji. Także tutaj finalnie zwyciężyła opcja z kadzidełkiem. Najzwyklejszym w świecie kadzidełkiem, które daje piękny dymek. Z papierosami próbowaliśmy i z innymi rzeczami, ale kadzidełko się świetnie sprawdziło i ono dało ten efekt na którym nam zależało. Mała rzecz, prosta więc kadzidełko za 2 zł i dało radę, także takie małe rzeczy warto mieć w głowie i chyba kluczowe jest to żeby mieć ten obraz już w głowie zanim naciśniesz spust migawki, dzięki temu czy to ekipa twoja produkcyjna czy przyjaciele czy klient może ci pomóc to przygotować, nie. Bo w momencie jak byśmy byli nie wiem właśnie 100 km od studia czy naszej bazy i stwierdzamy, dobra.. Zróbmy sobie  teraz sobie dymek z tego no to byśmy nie mieli jak gdyby jak tego zrobić po prostu, bo tego nie mamy. A tutaj ważna jest właśnie ta wizja i jej konsekwentna realizacja.