Lascivious – transkrypcja
Lasvcivious. Trudne słowo, ale piękne. Lascivious po angielsku to chyba znaczy rozwiązły coś w tym stylu. Piękna nazwa na markę, która tworzy bieliznę. No to jest w ogóle niesamowita historia. Miałem przez chwilę agenta w Londynie. Nick Hardy się nazywał i to dzięki jego pracy i znajomością miałem przyjemność poznać Chloe Chandler, która w tamtym czasie była właścicielką i kreatorką firmy Lascivious. I oni mnie zaprosili mnie do tego żebym stworzył kampanię wizerunkową z ich pięknymi kreacjami. To było no zlecenie marzenie, bo bardzo stylowa bielizna taka z ambicjami do tego żeby być inna i bardzo wysublimowana, także miałem za zadanie stworzyć taki właśnie adekwatny świat bo do tego poziomu jakby bielizny. Postanowiłem zrealizować całą sesję w Polsce nie dalej jak w Poznaniu. Te wszystkie lokalizacje, które sobie do tego wybrałem były osadzone w centrum Poznania. Parking podziemny na Placu Wolności, hotel przy placu kolegiackim i trzecia odsłona tej sesji odbyła się w domu prywatnym właśnie Sławki Sadowskiej gdzieś kawałek za Poznaniem gdzie były te najbardziej może perwersyjne momenty nakręcone i sfotografowane. Trzy modelki zaprosiłem do współpracy. No i nie mogło zabraknąć płci przeciwnej. Dzięki temu że miałem przyjemność poznać Johna Esposito podczas kampanii dla Dictadora wiedziałem, że idealnie chłopak nada do roli właśnie takiego partnera w tych odsłonach no takich właśnie bieliźniany. Tutaj jak gdyby potraktowałem te opowieści jaką bardzo krótkie epizody. To nie był jakiś cykl tam długiej historii rozbudowane tylko chciałem… nawet bardziej filmowo o tym myślałem a przy okazji robiłem zdjęcia. Marzyło mi się żeby zrobić taki film, w którym na każdym piętrze jadąc windą jest jakaś inna postać, jakaś inna sytuacja, która ma swój swoje zabarwienie erotyczne czy też takie no po prostu fabularne mówiąc krótko. Mając do dyspozycji zaledwie dwa, trzy piętra niskiego hoteliku tak ułożyliśmy kadr właśnie filmu, że udało się go zapętlić i na tych trzech piętrach odgrywać różne sceny dzięki czemu było wrażenie że jedziemy przez kilkunasto piętrowy budynek i cały czas się odbywają tam różne sceny. To była taka mega fajna zabawa formalna. Sceny w garażu podziemnym No taki taki bardzo filmowy. Czuć taką inspirację filmem. No po prostu garaż podziemny to piaskownica dla każdego filmowca czy fotografa. To jest po prostu przestrzeń nieskończenie inspirująca. Zrobiliśmy tam kilka. Zaczęło się od filmu gdzie kamera wiedzie przez gdyby widok z wnętrza samochodu, który sobie wjeżdża krąży szukam miejsca do parkowania i parkuję w miejscu, gdzie finalnie jest modelka sobie stoi centralnie na miejscu parkingowym i taki miał być finał tej historii. Bez jakiegoś właśnie znowu tłumaczenie. ale po prostu tak sobie to wymyśliłem i wokół tego zrobiłem kilka zdjęć w tej konwencji garażowej. Ostatnia trzecia odsłona W willi Sławki i Jurka tam był taki klimat powiedzmy już bardziej domowy, w zaciszu domowym różne scenki, które nie miały pokazywać nagości ani sytuacji wprost. Tylko miło budować taką atmosferę gęstą, namiętną, która sprzyja prezentowania takich cudownych kreacji jakimi są elementy ubioru i bielizny lascivious.